Ostatni dzień nauki w tym roku kalendarzowym, czyli 22 grudnia, minął w naszej szkole pod znakiem pokoju i radości. Był to tradycyjnie czas poświęcony na odkrywanie tajemnicy Bożego Narodzenia.
Zanim uczniowie i nauczyciele usiedli do świątecznych stołów, przygotowali się duchowo na cud narodzenia Bożej Dzieciny podczas mszy roratnej odprawionej przez szkolnego katechetę – ks. Jerzego Szymczaka w kościele farnym. Młodzież czynnie włączyła się w oprawę tej uroczystej liturgii, pobrzmiewały śpiewy w trzech językach.
Kolejnych przeżyć duchowych, skłaniających do refleksji nad właściwym wymiarem świąt, dostarczyły społeczności ZSP zgromadzonej w auli jasełka w wykonaniu uczniów, którzy przekonywali, że świętowanie jest pustym pielęgnowaniem tradycji, kiedy nie dostrzegamy wokół siebie drugiego człowieka i jego potrzeb, a hołdujemy zbytkom, stwarzając iluzję doskonałej rzeczywistości.
Ubogaceni duchowo nauczyciele i uczniowie spotkali się na koniec w grupach klasowych, aby w atmosferze radości i pokoju podzielić się opłatkiem i zapomnieć o szkolnych zmartwieniach, małych i dużych troskach, żeby życzyć sobie zdrowia, szczęścia, miłości bliźniego oraz spokojnych i rodzinnych świąt. Tego samego życzyli sobie także pracownicy szkoły i emeryci podczas spotkania opłatkowego.
Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, który pogłębia więzi rodzinne… A nasza szkoła to przecież w pewnym sensie także rodzina.
Wszystkim, a szczególnie przyjaciołom Zespołu Szkół Politechnicznych oraz wiernym czytelnikom naszej strony internetowej, życzymy niosących radość, miłość, spokój i odpoczynek Świąt Bożego Narodzenia. Życzymy także, aby duch tych świąt wypełniał każdy dzień nowego roku, bo zawsze jest Boże Narodzenie „ilekroć uśmiechasz się do swojego brata” (jak czytamy w wierszy Matki Teresy z Kalkuty, który publikujemy poniżej).
Wtedy jest Boże Narodzenie
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata
i wyciągasz do niego ręce,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad,
które jak żelazna obręcz uciskają ludzi
w ich samotności,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei “więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego,
moralnego i duchowego ubóstwa,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,
jak bardzo znikome są twoje możliwości
i jak wielka jest twoja słabość,
jest Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg
pokochał innych przez ciebie,
Zawsze wtedy,
jest Boże Narodzenie.